Każdy z nas jest internautą, jednak nie wszyscy mamy te same zainteresowania, poglądy, zachowania czy cele - różni nas wiele spraw. Ostatnio postanowiłam poświęcić szczególną uwagę kilku kwestiom. Mam na myśli przede wszystkim język części polskich internautów, ich samoocenę i stosunek do innych ludzi (rozmówców) oraz mechanizmy obronne. Już na wstępie powiem, że to wszystko jest o pewnej grupie ludzi, którzy odróżniają się od wielu innych.
Zacznijmy od tego, że nieobce są nam obecności na forach ludzi w różnym wieku, o różnej orientacji seksualnej i którzy w różnorodnych celach wchodzą na te fora, ale nie to jednak zauważyłam w tym. Język, jakim posługują się polscy internauci, jest fatalny - nie rozumiem tego, jak można zaniedbywać interpunkcję, chociażby gdyby mieli pisać same przecinki i kropki, ale nawet to nie pojawia się w zdaniach i co najgorsze wszystko jest pisane przeważnie z małych liter oraz z drobnymi (lub większymi) błędami ortograficznymi. Taki styl pisania prezentują zazwyczaj chłopaki, co wynika czasem z ich niedbałości, ale też widać to u dziewczyn - ogólnie młoda grupa osób. Młodzież z liceum i studenci (oraz dorośli) bardziej przykładają się do pisania, ale na pewno znalazłyby się wyjątki wśród nich.
Ostatnio z ciekawości weszłam na czat "6obcy.pl", na którym można anonimowo porozmawiać z innymi ludźmi z całej Polski lub z określonego województwa. Ta strona była idealną okazją, aby powymieniać się z innymi osobami moimi poglądami.
Natrafiłam na 15letnią dziewczynę, która - jak zaobserwowałam - robiła wszystko tak, jak to inni robią. Na tym czacie każda osoba pisała na początku "k/m?", co jak później dowiedziałam się, znaczyło kobieta/mężczyzna. Taki sposób mieli ludzie, aby dowiedzieć się, z jaką płcią piszą. Zapytałam się jej, dlaczego pisze tak. Jej odpowiedź była stanowcza "każdy tak robi" i już odczułam, że ona lubi mieszać się w tłumie, być taka sama, nie odchodzić od określonych zasad czy zachowań i raczej nie jest tą z tych indywidualistów. (identyfikacja jako mechanizm obrony) Jak skomentowałam jej zachowanie w ten sposób, co powyżej, zdawało mi się, że poczuła jakiś atak, bo odpowiedziała z agresją - "popatrz w lustro", "ale filozofujesz", "nie masz żadnych koleżanek" itd. To był mechanizm obronny - agresja wroga. Poczuła się zaatakowana przeze mnie, więc starała się zranić mnie w jakikolwiek możliwy (irracjonalny) sposób.
Jest to przykład jednostki, ale z pewnością nie jeden jedyny, który reaguje w taki podobny sposób.
Dlaczego takie zachowanie prezentuje młodzież w internecie? Po rozmowach z wieloma osobami stwierdziłam, że przez ich niskie poczucie własnej wartości, problemy rodzinne lub z rówieśnikami wolą spędzać czas na czatach i w grach komputerowych, gdzie mogą przybrać inną maskę i wykreować własny wizerunek, ale nie taki, jaki już mają w rzeczywistym świecie. Chcą spróbować czegoś nowego, jak również poznać nowe osoby w ten sposób - bo w końcu najpierw poznaje się charakter, później widzi się wygląd (np. na zdjęciach czy na ewentualnym spotkaniu). Większość z nich staje się odważniejsza w wyrażaniu własnego zdania - "dlaczego miałbym nie wyrazić własnego zdania, skoro nie widzę twarzy rozmówcy?". Bardzo często też wytykają wady swoim rozmówcom, choć tak naprawdę mają te same wady, bo najłatwiej własne wady wytykać innym osobom, które również je mają. Chcą znaleźć akceptacje wśród ludzi z internetu, bo ciężko zaaklimatyzować się im w klasie czy w pracy.
Chociaż to krótkie wyrażenie opinii o niektórych internautach nie miało żadnego głębszego przesłania, chciałam ukazać własne obserwacje. Wszyscy jesteśmy internautami, a jednak nawet w środowisku internetowym dzielimy się na "grupki" tak, jak i w rzeczywistości (np. w szkołach).
Internet stał się miejscem, gdzie nastolatki żalą się i szukają uciech, zaś dorośli zaspokojenia potrzeb i innych wartości. Nasuwa się więc pytanie: internet pożyteczną rzeczą czy początkiem ukazania zepsucia całego społeczeństwa, jak również i rzeczą, która nasila to zepsucie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz